Rozmowa z Dariuszem Alabrudzińskim, właścicielem firmy Zespół Specjalistycznych Biur Rachunkowych Alabrudzińscy
|
Dariusz Alabrudziński zarządza rodzinną firmą – Zespołem Specjalistycznych Biur Rachunkowych Alabrudzińscy, która przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. W BNI widzi dla swojej firmy wiele zalet. Dzięki bliskim relacjom, które nawiązuje z innymi członkami BNI, dociera ze swoją ofertą do ich znajomych, kontrahentów lub partnerów biznesowych. Skutkuje to regularnym pozyskiwaniem klientów, podnoszeniu jakości usług firmy oraz uzyskaniu przewagi konkurencyjnej w branży.
Magdalena Józefczyk: Jak rozpoczęła się Twoja historia w BNI, i co skłoniło Cię do dołączenia do organizacji?
Dariusz Alabrudziński: Rekomendacje swoim znajomym i klientom starałem się przekazywać od kiedy pamiętam, miałem jednak wrażenie niedosytu i czułem, że nie robię tego wystarczająco dobrze. Usłyszałem wtedy od mojej partnerki biznesowej Mirki Prykowskiej o międzynarodowej organizacji biznesowej – BNI, która swoją działalność opiera właśnie na rekomendacjach. Wziąłem razem z nią udział w spotkaniu z Dyrektorem Regionalnym BNI, Maciejem Świerczyńskim, który bardzo zaciekawił mnie możliwościami, jakie daje ta organizacja. Pojechałem także wraz z Mirką na spotkanie grupy BNI do Torunia – zrobiło na mnie ogromne wrażenie i stwierdziłem, że chcę mieć taką grupę w swoim mieście i postanowiłem ją otworzyć.
Dariusz Alabrudziński prezentuje, podczas spotkania grupy BNI Centrum, swoją firmę.
Jakie zmiany zaszły w Twojej firmie po dołączeniu do BNI?
– Po niecałym miesiącu funkcjonowania razem z brokerem kredytowym, z którym przekazywaliśmy sobie dużo rekomendacji, postanowiliśmy przenieść jego firmę do mojego biurowca. Zostaliśmy sąsiadami i dzięki temu nasza współpraca w Power Teamie nabrała jeszcze większego tempa. Powiększył się także zespół moich pracowników. W grudniu zatrudniałem 10 osób, następnie zaangażowałem do pracy dodatkowo 3 osoby, tak wiec zatrudnienie wzrosło o 30%. Półroczna analiza pokazuje, że to tempo wzrostu jeszcze przyśpieszyło. Poza tym: wzrost liczby kontaktów i klientów oraz pozyskanie kilku partnerów strategicznych do współpracy, a także redukcja kosztów: reklamy, przedstawicieli handlowych i szkoleń pozwoliły mi zwiększyć rentowność firmy. Ważna jest też dla mnie wiedza, jaką pozyskałem uczestnicząc w szkoleniach organizowanych przez BNI oraz czerpanie z doświadczenia innych przedsiębiorców, którym się ze mną podzielili. Dzięki temu przebudowałem firmę, podnoszę poziom obsługi i działania w niej, otwieram oddziały w innych miastach, stworzyłem też odpowiednią strukturę pracowników, wprowadziłem system delegowania zadań i procedury. Ponadto wraz z innym członkiem BNI otwieramy nową spółkę i wchodzimy w zupełnie inną branżę, aby jeszcze bardziej zdywersyfikować swoje źródła dochodów i zabezpieczyć się na ewentualny kryzys.
Główną wartością, na której opiera się działanie w BNI jest Givers Gain – Dający Dostaje, zgodnie z którą przedsiębiorcy którzy w pierwszej kolejności udzielają pomocy biznesowej innym, w zamian otrzymują podobne wsparcie. Jaka historia kryje się więc za najlepszą rekomendacją, jakiej udzieliłeś?
– Najlepszą rekomendację przekazałem brokerowi kredytowemu, mojemu strategicznemu partnerowi w biznesie. Podczas rozmowy z moim kluczowym klientem, kontrahent poinformował mnie, że w okresie zastoju w swojej sezonowej branży poszukuje jakiejś alternatywy na biznes – najlepiej ze specjalizacji budowlanej. Poleciłem mu więc firmę Marty, która specjalizuje się w udzielaniu kredytów dla firm transportowych i budowlanych. Umówiłem spotkanie i pomogłem wytłumaczyć klientowi zawiłe zapisy bankowe, tak by wybrał dla siebie jak najlepszy wariant kredytowania. Oferta polecanej przeze mnie Marty była zdecydowanie lepsza. Dlatego też z pełną świadomością mogliśmy przygotować biznesplan na 500 000 zł. Klient był tak bardzo zadowolony z obsługi przez firmę Marty, że zapowiedział dalszą współpracę. Oznajmił również, że maszyny, które co jakiś czas kupuje do swojej podstawowej działalności, będzie teraz finansował u Marty. Wspomnę, że jedna maszyna kosztuje kilka milionów złotych. Na wzajemność nie musiałem długo czekać, ponieważ w następnym tygodniu od finalizacji niniejszej transakcji, podpisałem umowy z czterema klientami pochodzącymi z polecenia właśnie od Marty.
Dariusz Alabrudziński, podczas konferencji Growth Experts Academy 2016, otrzymał wyróżnienie za najlepszy wynik Traffic Lights w regionie wrocławskim oraz uzyskanie statusu Hall of Fame przez grupę BNI Alfa.
A jakie rekomendacje są dla ciebie najcenniejsze?
– Wszystkie rekomendacje są dla mnie bardzo ważne, ponieważ z każdego dobrze przygotowanego polecenia może wyjść podpisana umowa na regularne świadczenie usług księgowych. Bez znaczenia jest tutaj również wielkość firmy klienta, ponieważ większość moich największych klientów pochodzi z rekomendacji właśnie od tych najmniejszych. Dlatego potwierdzają się słowa, że nigdy nie wiemy kto kogo zna. Najcenniejszymi rekomendacjami są dla mnie też te do firm, które dopiero rozpoczynają przygodę
z biznesem lub otwierają nowy podmiot gospodarczy. Aktualnie Członkom BNI jest jeszcze łatwiej mnie polecać, ponieważ dzięki szkoleniu dot. efektywnych spotkań 1 na 1 stworzyłem graf rekomendacyjny, co spowodowało, że musiałem znów rozejrzeć się na nowymi pracownikami. Oczywiście tutaj również otrzymałem wsparcie od osób, z którymi współpracuję w BNI i pozyskałem kolejnych świetnych pracowników do mojej firmy.
Zespół pracowników i właścicieli Zespołu Specjalistycznych Biur Rachunkowych Alabrudzińscy