Rozmowa z Dorotą Jarosik, właścicielką Agencji Filmowej IMAGE

 | 

Dorota Jarosik
Dyrektor Asystujący BNI

Dorota Jarosik szczególnie ceni w BNI filozofię Givers Gain – Dający Dostaje, którą stara się kierować nie tylko w biznesie ale i w życiu prywatnym. Jak sama mówi, jej historia w BNI rozpoczęła się niespodziewanie, bo… od podstępu! 

 

Jak rozpoczęła się Twoja historia w BNI?
Od podstępu! Otóż, prowadzę firmę zajmującą się tworzeniem filmów promocyjnych, szkoleniowych, rejestrujemy też eventy, konferencje i wiele innych. Zwróciłam się po pomoc do znajomej, która utrzymywała kontakt z firmą eventową, z jaką miałam okazję już wcześniej pracować. Liczyłam, że będziemy mogli ponownie podjąć współpracę. Jakie było moje zdziwienie, kiedy właściciel wspomnianej firmy oznajmił, że możemy porozmawiać o dalszej współpracy, ale wyłącznie rano, podczas spotkania BNI. Przyznam szczerze, że na początku miałam wątpliwości, ponieważ nie znałam tej organizacji. Przejrzałam jednak stronę internetową, zagłębiłam się w wartości, jakie wyznaje i przekonałam się. Szczególnie spodobała mi się filozofia Givers Gain, którą kieruję się nie tylko w biznesie, ale i w życiu. Lubię pomagać i dzielić się z innymi – to dla mnie najwyższa wartość. Przyszłam więc na spotkanie, zostałam Członkiem i działam już w Organizacji od kwietnia 2014 roku.

Jakie były Twoje oczekiwania związane z działalnością w BNI?
Zaczynając działalność w BNI, byłam w momencie, kiedy bardzo dużo inwestowałam w reklamę mojej firmy. Jednak wydanie kilku tysięcy na reklamę nie przyniosło zadowalających mnie efektów. Bardzo zależało mi na rozwoju biznesu, który prowadziłam już 25 lat. Zdecydowałam, że będę regularnie przychodzić na spotkania BNI i mocno zaangażuję się w działalność w Organizacji. Zrozumiałam, że mogę rozwinąć swój biznes przez rekomendacje.

 

dorota-jarosik-masters

Dorota Jarosik z Członkami grupy BNI Masters

Jak BNI pomogło rozwinąć Twoją firmę?
Dzięki BNI mam stały kontakt z branżą, zawieram kontrakty z organizatorami eventów i konferencji przez cały czas. Moja firma jest teraz w stanie sprostać każdemu, nawet największemu, wyzwaniu: mamy najnowszy sprzęt 4K, możemy prowadzić transmisje na żywo, liczba operatorów nie ma dla nas granic. Działalność w BNI pozwoliła mi także poznać wiele wspaniałych osób z mojej branży, z którymi jestem w stałym kontakcie. Pracujemy wspólnie, wspieramy się, pomagamy sobie i, w razie dużego zlecenia, łączymy siły. Wiem, że mogę na nich liczyć. Takiej współpracy życzę każdemu Członkowi BNI.
Czego nauczyłaś się dzięki Członkostwu w BNI?
Przede wszystkim nauczyłam się prawidłowo prezentować. Mój największy problem polegał na tym, że nie potrafiłam odpowiednio zaprezentować się w ciągu 60 sekund. Wśród znajomych jestem otwarta i odważna, lubię działać. Gdy widziałam grono obcych mi osób, przed którymi miałam wystąpić, ogarniał mnie strach. Podczas prezentacji drżał mi głos, a słowa grzęzły w gardle. Byłam w stanie wypowiedzieć tylko swoje nazwisko. Było mi wstyd, czułam się zażenowana. Okazało się, że znalazłam się w Grupie pełnej życzliwych osób. Nikt mnie nie potępił, wszyscy zaczęli bić brawo i dodawać mi otuchy. Jakie to było budujące! Chcę z tego miejsca przekazać wszystkim, by się nie zniechęcali – początki są zawsze trudne, ale trzeba pokonywać swoje słabości. W końcu trening czyni mistrza. Zrozumiałam, że powinnam mówić prosto, konkretnie, szczerze, trafiać w samo sedno. W BNI działają naprawdę świetni ludzie, na których można polegać – przekonałam się o tym wielokrotnie.

 

dorotajarosik-konferencja

Konferencja BNI – Growth Experts Academy

 

Na początku nie było Ci łatwo, ale trud się opłacił: po kilku miesiącach działania w BNI zostałaś Prezesem grupy, obecnie jesteś Dyrektorem trzech grup. Jakie cele teraz stawiasz przed sobą?
Chcę szerzyć ideę “Givers Gain”. Najbardziej zależy mi na tym, by Członkowie BNI przekazywali jak najwięcej dobrych rekomendacji i działali zgodnie z tą zasadą. Jestem przekonana, że dobro zawsze wraca do nas po jakimś czasie. Chciałabym też, by rozwijały się biznesy Członków BNI, aby zarabiali na rekomendacjach. A jest to możliwe tylko dzięki ich dobremu przekazywaniu. Marzy mi się także założenie fundacji, która pomagałaby młodzieży opuszczającej domy dziecka.