Rozmowa z Tomaszem Janusem, współwłaścicielem biura architektonicznego kiewel/janus i Członkiem grupy BNI Vikings.
|
Tomasz Janus jest współwłaścicielem biura architektonicznego kiewel/janus w Krakowie. Do BNI Polska dołączył w 2013 roku, stając się jednym z Członków grupy BNI Vikings. Jakie zmiany zaszły w jego firmie po dołączeniu do BNI? Co zyskał dzięki pracy w Power Teamie Budowlanym?
Tomaszu, jak rozpoczęła się Twoja historia w BNI?
Organizację BNI pokazał mi mój klient, który od początku współpracy był dla mnie wzorem do naśladowania w wielu aspektach kultury biznesowej. Na spotkaniu BNI, które odwiedziłem, zorientowałem się skąd u niego takie obycie. Oczywistym było że musiałem dołączyć do organizacji. Zostałem Członkiem grupy BNI Vikings w 2013 roku i kontynuuję swoją działalność w organizacji.
Na co dzień prowadzisz w Krakowie biuro architektoniczne. Jakie widzisz zalety członkostwa w BNI dla osób ze swojej branży?
Główną zaletą jest możliwość edukowania kilkudziesięciu kolegów i koleżanek z grupy o wartości odpowiedzialnego projektowania i dobrej architektury. Po czasie, taka edukacja procentuje różnego rodzaju zleceniami, które w przypadku mojej pracowni stanowią w tej chwili ponad 25% obrotu. Przede wszystkim jednak BNI to nieograniczona sieć kontaktów. Uważam, że jeśli tylko dany przedsiębiorca posiada wizję rozwoju swojej firmy, to dzięki tym kontaktom może zrealizować swoje cele bardzo szybko.
Jakie zmiany zaszły w Twojej firmie po dołączeniu do BNI?
Pierwszym co zrobiło na mnie wrażenie w BNI to biznesowy porządek i struktury organizacji, które z biegiem czasu poznawałem. Zauważyłem wtedy, jak takie uporządkowanie ułatwia pracę. Dzięki temu zacząłem swoją pracownię budować w oparciu o struktury, procedury i mierzalne wskaźniki pozwalające monitorować zmiany. Z biegiem czasu jednak biznesowe parametry, także działania firmy, odchodzą na drugi plan. Tym co wychodzi na plan pierwszy są ludzie których się poznaje. Kontakty, znajomości i przyjaźnie które zostają na lata. Kluczowe są również rekomendacje. Najbardziej wpływającą na rozwój pracowni rekomendacją był kontakt do jednego z krakowskich deweloperów. Bardzo wymagający kontakt z czasem przekształcił się w potok różnorodnych zleceń zapewniający naszym architektom pracę na długie miesiące i lata.
Zgodnie z ideą Givers Gain, przedsiębiorcy działający w BNI nie tylko oczekują pomocy od innych Członków, ale sami udzielają biznesowego wsparcia. Jaka historia kryje się za najlepszą rekomendacją, której udzieliłeś?
Najlepszymi i najszybciej rodzącymi się rekomendacjami są te wypracowane w ramach działania Power Teamów. W naszym grupowym Power Teamie budowlanym często od architekta zaczynają się rekomendacje dla wykonawców poszczególnych elementów budowy, wykończenia i wyposażenia budynków. Takimi przykładowymi rekomendacjami, które przekazałem swoim kolegom z grupy są: instalacja wentylacji mechanicznej w budynku przedszkola, dostawa okien i drzwi do budynku usługowego czy projekt wnętrz 29 mieszkań na wynajem dla prywatnego inwestora. Najlepszą chyba okazała się ta ostatnia, gdyż pracownia architektury wnętrz pracuje z tym inwestorem przy kolejnych zleceniach.
Jakie cele stawiasz teraz przed sobą w BNI?
Głównym celem jest rozwój mojej pracowni architektonicznej do poziomu marki rozpoznawalnej w branży, na całym świecie. Dzięki zatrudnieniu najlepszych w branży projektantów zaczynamy powoli wychodzić na najwyższy możliwy poziom. Już w tej chwili konkurujemy z najbardziej znanymi pracowniami z całego świata. A to dopiero początek. Kiedy będziemy już marką rozpoznawalną, będziemy chcieli powielać dopracowane struktury pracowni w innych miastach. Chcemy obsługiwać większą ilość klientów indywidualnych i dbać o dobrą architekturę w naszym otoczeniu.
Dziękujemy za rozmowę i życzymy powodzenia w biznesie!