Wywiad z Krzysztofem Rumianowskim, właścicielem Biura Doradztwa Rehabilitacji Zawodowej
|
Krzysztof Rumianowski jest członkiem najstarszej grupy BNI w Polsce – BNI Wspólna, do której dołączył 10 lat temu – w lutym 2006 roku. Jego dziesięcioletnia działalność w BNI pokazuje, że był to dobrze wykorzystany czas, a członkostwo przełożyło się mocno na jego działalność biznesową.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z BNI?
Przyszedłem na warszawski kick-off pierwszej grupy w Polsce, w lutym 2006 roku. Od razu zobaczyłem, że jest to fantastyczne miejsce. W ciągu 10 lat przekonałem się, że przystąpienie do BNI było bardzo dobrą decyzją. BNI w moim odczuciu przekłada się bardzo mocno na biznes. Zostałem, bo zobaczyłem, że tutaj są pieniądze i potencjalni klienci. Oczywiście nie ci, którzy siedzą ze mną przy stole podczas spotkań, ale ludzie, których znają Członkowie mojej grupy. Już po pierwszych trzech spotkaniach dostałem kilka interesujących kontaktów, które na końcu zamieniły się w kontrakty i pieniądze. To jest to, co spowodowało, że zostałem. Dzięki BNI zmieniły się moje firmy i sposób podejścia do biznesu.
Co Tobie osobiście daje działanie w organizacji?
BNI daje unikatową możliwość zarządzania i współpracowania z ludźmi, którym się nie płaci. Ja nie płacę nikomu, ani nikt nie płaci mnie za to co robię. To rozwija specyficzne zdolności menedżerskie, których nie mają ludzie zawsze opłacani za wykonaną pracę lub za tę pracę płacący. Nigdzie indziej nie zdobędziemy takiej umiejętności. Ta współpraca jest oparta o wzajemne korzyści i jest podstawą, żeby zmienić optykę – mi pozwoliło to na zmianę modelu współpracy z ludźmi; zmianę z wymagającego, autorytarnego menedżera na menedżera i lidera, który, współpracuje, pokazuje ścieżkę i wspólnie prowadzi ludzi.
Co poradziłbyś przedsiębiorcom, którzy dopiero dołączyli do organizacji?
Rozglądać się, słuchać, chodzić na szkolenia i przeprowadzać wiele spotkań 1 na 1, ale wszystko zgodnie z podręcznikiem BNI. To pozwoli nie zmarnować czasu i przyspieszyć rozwój siebie i swojego przedsiębiorstwa. Trzeba zdawać sobie sprawę, że BNI to przedsięwzięcie, które należy zaplanować, moim zdaniem na przynajmniej 3 lata. Wtedy przychodzą te największe efekty, więc trzeba być cierpliwym. BNI to narzędzie specyficzne i trzeba do niego dostosować własny biznes. Ważne jest uproszczenie języka, ponieważ mówimy do ludzi nie ze swojej branży. Jeżeli potrafimy w sposób precyzyjny, jasny i niehermetyczny mówić o swoim biznesie i tym co chcemy zaoferować to bardzo wyraźnie przekłada się to na możliwość zdobycia nowych kontaktów.
Jaka historia kryje się za najlepszą rekomendacją, której udzieliłeś lub której udzielono Tobie?
Ciekawą rekomendacją był kontakt do Dyrektora spółki giełdowej, z którym udało mi się zrobić wiele biznesów poza tą spółką. Poznałem ciekawego człowieka, który okazał się dobrym partnerem biznesowym nie tylko jako klient, ale również jako wspólnik w dwóch spółkach. Zbudowaliśmy jedno przedsiębiorstwo od zera i je sprzedaliśmy. Obecnie prowadzimy trzecią wspólną spółkę. Oprócz tego współpracujemy też na tej podstawowej płaszczyźnie, a pierwszy podpisany między nami kontrakt nadal funkcjonuje. Za rekomendacją szła relacja biznesowa. W BNI rekomendacje to tylko część korzyści, jakie przedsiębiorcy wynoszą z członkostwa. Według mnie poznawanie ludzi, z którymi można rozpoczynać nowe przedsięwzięcia jest podstawową korzyścią. Ważny jest również rozwój osobisty i pozytywna zmiana siebie i swojego biznesu pod wpływem kontaktu z innymi przedsiębiorcami. Te trzy elementy to podstawowe zalety członkostwa w BNI.